Dzień Powolności narodził się w 2007 roku z inicjatywy Włochów, a konkretnie Bruno Contigianiego. Był on obiecującym menedżerem i … pracoholikiem. Doszedł jednak do wniosku, że w ten sposób życie ucieka mu przez palce. Założył więc stowarzyszenie Sztuka Powolnego Życia, którego celem jest unikanie pośpiechu i stresu, by poprawić jakość życia.  


Zaczęło się w zimny lutowy dzień na Piazza San Babila w Mediolanie. Grupa ludzi, trochę dla zabawy, zwracała uwagę innym, że zbyt szybko idą. Po pewnym czasie jego koncepcja rozprzestrzeniła się  na cały kraj i świat. Różne wydarzenia odbywają się już nie tylko we włoskich miastach, ale i w Nowym Jorku, Paryżu czy Londynie, np. : czytanie poezji Dantego w barze, powolny bieg, w którym zwycięzcą jest ostatni na mecie, czy zwiedzanie mniej znanych zabytków. 

 25 lutego można po prostu wyjść na długi spacer, poczytać książkę, posłuchać ulubionej muzyki, wziąć długą kąpiel. Przy tym warto wyłączyć telefon komórkowy, wylogować się z Facebooka. Zwolnić!  

Każdy z nas powinien obchodzić takie święto.

Żółw jest doskonałym symbolem powolności, a podkładka z nim pozwoli nam spokojnie cieszyć się kakao czy herbatą w tym dniu, tak jak nam. Zobaczcie sami.