Spodziewaliśmy się lekkiej książki, a tu taka niespodzianka.
Florka zmaga się z otyłością i swoimi kompleksami. Jej przyjaciółki fundują jej nietypowy prezent. "Kilka ćwiczeń, SPA i nowa ja". Czy Florce uda się wytrwać, schudnąć i pokonać swojego wewnętrznego "potwora", który sprawił, że stała się niewolnikiem własnego ciała i miłości... do czekolady. Nie próbowała z tym walczyć, bo z góry skazała się na porażkę.
Książka jest zatem o pokonywaniu własnych słabości, ograniczeń, przekonania, że nie stać nas już na nic więcej. To opowieść o kobiecie samotnej, mimo przyjaciół i kochającej rodziny, "brzydkiej i grubej, niekochanej", bez żadnej szansy na zmianę, kobiecie, która w otyłości upatrywała przyczyny swoich niepowodzeń życiowych i braku miłości.
Smaczku całej historii dodają utarczki słowne pomiędzy Florką oraz jej trenerem "sadystą" - Benem. Między tym dwojgiem aż iskrzyło! Jednak nie zdradzimy wam jak potoczyły się ich losy. Tego dowiecie się sięgając po książkę Doroty Milli.
JS