„Dzień dobry, jestem z kobry, czyli jak stracić przyjaciół w pół minuty i inne antyporady „

Maria Czubaszek, bezkompromisowa, o specyficznym poczuciu humoru, nie owijała w bawełnę, zawsze mówiła co myśli. W charakterystyczny dla siebie sposób łączyła dowcip i złośliwość.

Jej najnowsza książka  „Dzień dobry, jestem z Kobry” to porywający zbiór felietonów, w których autorka opowiada o życiu. Maria Czubaszek nie boi się tematów trudnych, które przysparzają jej tyle samo zwolenników, co przeciwników. Opowiada o starości, o eutanazji, o miłości do zwierząt i niechęci do dzieci. Porusza kwestie zarówno życia, jak i śmierci, w tym własnej próby samobójczej. Nie wszystkim osobom spodoba się taka tematyka. Wręcz momentami można odnieść wrażenie, że Czubaszek opowiada o sobie w taki sposób, jakby chciała wzbudzić antypatię. Idealnie oddaje to charakter jej antyporadnika.

Najważniejsze, to mówić, co leży na sercu i się nie przejmować.

Jeśli niekoniecznie chcesz żyć zdrowo i aktywnie, nie interesuje cię modelowy lifestyle, który prezentują wszystkie magazyny i reklamy, to antyporadnik Czubaszek jest książką dla ciebie.

 

Następne spotkanie 9 listopada 2017 o godz.11.00 z książką „Hardcorowi bibliotekarze z Timbuktu” / Joshua Hammer.